Facebook zmienia nazwę – w jakim kierunku zmierza wizja Zuckerbega?

Świat obiegła właśnie informacja, że Facebook zmienia nazwę na Meta. Dotyczy to co prawda nazwy korporacji, a nie samego portalu, który pozostanie Facebookiem. Zmiana ma jednak odzwierciedlać nowy kierunek, w jakim podążać będzie gigant społecznościowy. Podczas czwartkowej konferencji założyciel firmy Mark Zuckerberg przedstawił koncept multiwersum opartego na wirtualnej rzeczywistości. Jest to początek rozszerzonego podejścia do korzystania z internetu.

Od kilku tygodni mówiono o tym, że Facebook przygotowuje dla swoich użytkowników nową wizję rozwoju. Wystąpienie Zuckerberga podczas tegorocznej edycji Facebook Connect potwierdziło te przypuszczenia. Firma oficjalnie zmienia swoją nazwę na Meta, aby podkreślić kierunek, w którym zmierza.

Nie trzeba jednak obawiać się, że aplikacje Facebook, Instagram czy WhatsApp zmienią się nie do poznania. Ich nazwy pozostaną takie same, lecz Zuckerberg nie będzie się już skupiał tak bardzo na rozbudowywaniu każdej z nich osobna. Zamiast tego, obiecuje nam nową, wirtualną przestrzeń społecznościową 3D, opartą na koncepcie metawersum.

Wizja internetu przyszłości

Samo pojęcie metawersum nie jest niczym nowym – mianem tym określa się rozbudowane światy wirtualne, np. w grach, czy książkach i filmach science-fiction. Tymczasem to, co do niedawna wydawało się pieśnią przyszłości, dziś staje się elementem naszego codziennego życia.

Metwarsum Zuckerberga ma opierać się na wirtualnej (VR - virtual reality) i rozszerzonej rzeczywistości (AR - augmented reality). To równoległy świat, z którego będziemy mogli korzystać na podobnych zasadach, jak z rzeczywistego. Praca, dom, spotkania ze znajomymi, a nawet aktywności fizyczne – wszystko to będzie można prowadzić w świecie Meta na podobnych zasadach, jak na co dzień. Nie będzie to jednak rzeczywistość alternatywna, a przedłużenie naszego świata w realiach cyfrowych.

Załóż okulary i spotkaj się ze znajomymi

Swoje przemówienie podczas konferencji Zuckerberg wygłosił, występując w trójwymiarowym świecie. Powołał w nim do życia swojego awatara, którego wysłał na spotkanie z grupką znajomych w przestrzeni przypominającej stację kosmiczną. Ta obiecująca wizja pokazuje, że metawersum znacznie poszerzy sposób obcowania z wirtualną rzeczywistością oraz naszymi znajomymi. Będziemy mogli stać się częścią cyfrowego świata – jak tłumaczy założyciel Facebooka, ma to nam pomóc oderwać się od ekranów i wprowadzić nową jakość do sposobu, w jaki komunikujemy się z innymi.

Aby w pełni doświadczyć metawersum, niezbędne będzie zaopatrzenie się w odpowiedni sprzęt. Pomóc może w tym technologia gogli VR Oculus Quest, w którą zainwestował Zuckerberg, a także zupełnie nowe rozwiązanie. Meta pracuje bowiem nad rozwinięciem idei inteligentnych okularów, które będą obsługiwać rozszerzoną rzeczywistość oferowaną przez Meta.

Sukces na dalekim horyzoncie

Tuż po wystąpieniu Zuckerberga w Internecie zrodziła się ożywiona dyskusja dotycząca tego, w jakim stopniu zapowiadane zmiany mają odwrócić uwagę użytkowników od kontrowersji i spraw sądowych prowadzonych przeciwko korporacji Zuckerberga w sprawie ochrony danych osobowych. Metawersum może być więc próbą ucieczki od kryzysu wizerunkowego, który ciągnie się za Facebookiem od czasu Cambridge Analytica.

Z drugiej jednak strony wizja ta ma szansę stać się niesamowitym technologicznym osiągnięciem. Do tej pory jednak więcej zysku przynosiły Zuckerbergowi akwizycje niż oryginalne przedsięwzięcia, dlatego tym bardziej warto przyglądać się uważnie nowemu rozwiązaniu. Jeśli założyciel Facebooka  wyciągnął wnioski z błędów przeszłości, za kilka lat mogą otworzyć się przed nami wrota do zupełnie nowego wymiaru interakcji społecznych wykraczających wciąż poza nasze wyobrażenia.